Akcja policji na konferencji Konfederacji. Wnioski do sądu za brak maseczki [WIDEO, ZDJĘCIA]
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Konfederacji w Ostrołęce interweniowała policja. Politycy uczestniczyli w konferencji bez maseczek i w związku z tym funkcjonariusze podjęli interwencję, legitymując mężczyzn. Nie przyjęli oni nałożonych mandatów karnych, w związku z tym sprawa trafi do sądu.
Konferencja prasowa polityków Konfederacji odbyła się w czwartek 22 kwietnia w pobliżu budowy elektrowni Ostrołęka C przy ul. Krańcowej. Na miejscu stawili się lokalni i wojewódzcy działacze Konfederacji, a także poseł na Sejm RP Jakub Kulesza.
Zgromadzeni przedstawiciele Konfederacji nie używali maseczek zasłaniających usta i nos. Poseł Jakub Kulesza jeszcze przed konferencją wyjaśniał, że noszenia maseczek na świeżym powietrzu "nie rekomendują nawet rządowi eksperci". W miejscu, gdzie odbywała się konferencja, pojawiły się spore siły policji. Kilkunastu funkcjonariuszy przyglądało się temu, co działo się na parkingu przy ul. Krańcowej. Jeździł także radiowóz, z którego głośno puszczany był komunikat dotyczący stanu epidemii, momentami zagłuszając osobę mówiącą podczas konferencji.
Skandaliczne jest dziś to nasze powitanie. Stoimy praktycznie na pustym parkingu, nie ma tu mieszkańców, nikomu nie zagrażamy, a przywitała nas cała kompania policji. Dziękujemy panom policjantom, możemy czuć sie bezpiecznie. W międzyczasie za nami jeździł radiowóz, zagłuszając naszą konferencję i przypominając, że mamy stan epidemii i musimy zakładać maseczki. W sytuacji, w której profesorowie, lekarze z rady medycznej, doradcy premiera, wprost mówią publicznie, że maseczki na świeżym powietrzu nic nie dają, bo na świeżym powietrzu nie dochodzi do zakażeń
- mówił poseł na Sejm RP Jakub Kulesza.
Paweł Wyrzykowski, lider Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim, opisał swoją historię związaną z umorzeniem postępowania za brak maseczki. - Przedwczoraj otrzymałem pocztą wyrok, umarzający postępowanie, uniewinniający mnie za niezastosowanie się do bezprawnego, jak się okazało, nakazu stosowania się zasłony ust i nosa w postaci maseczki. Nie zamierzamy się poddawać bezprawnym nakazom. Gorąco państwa zachęcam do tego, aby zapoznać się z tymi wyrokami, zarówno ze sprzeciwami, jak i wyrokami nakazowymi, ale zarazem z efektem sprzeciwu, czyli wyrokiem umarzającym postępowanie, gdyż świadczy to o tym, że możemy tu stać bez obaw - mówił.
Wyrzykowski dodał:
Policjanci nas najprawdopodobniej wylegitymują, spiszą, dostaniemy pocztą tu wezwanie do Ostrołęki na komendę, oczywiście nie trzeba się stawiać, poczekamy na wyroki nakazowe rzędu od 100 do 500 złotych, w ciągu 7 dni złożymy długopisem, jednym zdaniem napisane, odwołanie-sprzeciw do wyroku nakazowego i po kilku dniach otrzymamy umorzenie postępowania. Nie poddajmy się bezprawnym nakazom, łamiącym nie tylko konstytucję, ale zasady zdrowego rozsądku.
Policja: Pięć wniosków do sądu
Po konferencji policjanci rozpoczęli legitymowanie zgromadzonych uczestników konferencji prasowej. Na osoby, które nie miały maseczek, próbowano nałożyć mandaty karne od 50 do 100 złotych. Nikt nie przyjął mandatu karnego.
- Dziś około godziny 11.00 na ul. Krańcowej ostrołęccy policjanci podjęli interwencję wobec pięciu osób. Powodem interwencji było niestosowanie się do obowiązujących przepisów dotyczących zasłaniania ust i nosa. W związku z popełnionymi wykroczeniami funkcjonariusze sporządzili pięć wniosków o ukaranie do sądu. Ponadto informacja dotycząca tego zdarzenia została przekazana do Sanepidu - informuje nas podkomisarz Tomasz Żerański z ostrołęckiej policji, przypominając:
W dalszym ciągu prosimy o odpowiedzialne zachowanie w tym zakresie. Pamiętajmy, że pandemia nadal trwa, a nasza beztroska i lekceważenie wprowadzonych dla bezpieczeństwa nas wszystkich obostrzeń może narazić postronne osoby na utratę zdrowia, a nawet życia.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz