Dlaczego nie będzie Ostrołęki C na węgiel? Były minister: W grę wchodzi 50 mld
Były minister energii Krzysztof Tchórzewski oznajmił dziś w Sejmie, że rezygnacja z budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce wiąże się z wcześniejszą datą odejścia od węgla, za co Polska ma otrzymać ponad 50 miliardów złotych więcej niż przy starej technologii. - Nawet, jak na Ostrołęce wystąpią straty, to w ramach negocjacji uzyskaliśmy więcej - stwierdził.
Elektrownia C w Ostrołęce, której budowa wstrzymana została w ubiegłym roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz. Wpływ na taką decyzję miało wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu, czyli bardziej restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Obecnie rozbierane są niepotrzebne elementy budowy elektrowni węglowej. Dotychczasowa budowa kosztowała ponad miliard złotych.
Inwestycja w Ostrołęce wzbudza ogromne emocje polityczne. Przedstawiciele różnych ugrupowań parlamentarnych (po stronie opozycji) prześcigają się w krytykowaniu PiS za straty poniesione przy budowie elektrowni.
Dziś w Sejmie o sprawie Ostrołęki mówił były minister energii Krzysztof Tchórzewski, swego czasu jeden z największych zwolenników węglowej elektrowni w naszym mieście. Jak podkreślił, zmiana technologii z węgla na gaz zapadła ze względu na unijne fundusze.
To były negocjacje związane z odejściem od węgla od 2060 roku, który już był wynegocjowany w Komisji Europejskiej i zejście do 2049 roku wiązało się z dodatkowymi pieniędzmi, które Komisja Europejska Polsce zaproponowała. Dlatego też nawet jeśli na zmianie Ostrołęki z węglowej na gazową wystąpią jakieś straty, to jednak w ramach tej negocjacji uzyskaliśmy ponad 50 miliardów złotych więcej niż byśmy uzyskali trzymając się starej umowy, porozumienia podspisanego z KE. Ono obowiązywało, można było je utrzymać, ale jednak te dodatkowe pieniądze, które dla Polski spływają, dają szansę, że Polska może wcześniej wdrożyć obecnie coraz bardziej nowoczesną energetykę. To przyspieszenie jest wezwaniem dla nas wszystkich do olbrzymiego wysiłku z punktu widzenia realizacji inwestycji, żeby utrzymać bezpieczeństwo energetyczne
- wyjaśnił były minister energii.
"Uważam, że mamy szansę to zrobić, ale trzeba do tego wysiłku bardzo mocno podejść" - podsumował Tchórzewski.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz