Nietrzeźwa barmanka spowodowała kolizję. Stwierdziła, że tylko próbowała drinków

Około 2 promile alkoholu w organizmie miała kobieta, która spowodowała kolizję na jednej z warszawskich ulic. Wcześniej niegroźnie potrąciła pieszego na przejściu. Okazało się, że pijana za kierownicą to barmanka, która twierdziła, że nie piła alkoholu, ale próbowała drinków, jakie przygotowywała klientom. Ta degustacja będzie ją wiele kosztować...

Około 2 promile alkoholu w organizmie miała kobieta, która spowodowała kolizję na jednej z warszawskich ulic. Wcześniej niegroźnie potrąciła pieszego na przejściu. Okazało się, że pijana za kierownicą to barmanka, która twierdziła, że nie piła alkoholu, ale próbowała drinków, jakie przygotowywała klientom. Ta degustacja będzie ją wiele kosztować...

Kiedy w policyjnych radiostacjach rozległ się komunikat o seacie toledo, który potrącił pieszego na ul. Szwoleżerów i odjechał z miejsca zdarzenia, policjanci natychmiast podjęli działania. Chwilę później ustalili, że ten sam samochód brał udział w kolizji drogowej na skrzyżowaniu ulic Czerniakowskiej i Chełmskiej. Po dotarciu na miejsce zauważyli stojąca w alejce przy przystanku autobusowym uszkodzoną toyotę yaris i stojący na pasie zieleni przy ul. Czerniakowskiej samochód seat toledo.

37-latek kierujący toyotą oświadczył, że kiedy jechał w kierunku warszawskiego Wilanowa, nagle poczuł duże uderzenia w tył samochodu. Szybko się zorientował, że najechało na niego inne auto. Zatrzymał się i zobaczył srebrnego seata, który wpadł na pas zieleni. Z pojazdu wysiadła kobieta, od której wyczuł woń alkoholu. Zjechał na alejkę przy przystanku i zadzwonił na numer alarmowy

- informuje policja.

Kiedy funkcjonariusze podeszli do samochodu z uszkodzonym przodem chwiejnym krokiem wysiadała z niego 34-latka. Od kobiety faktycznie wyczuwalny był wyraźny zapach alkoholu. Powiedziała, że wie, co się tu stało, ale nie może się przyznać do potrącenia pieszego na ul. Szwoleżerów, bo jej zdaniem do czegoś takiego nie doszło.

Tłumaczyła się, że nie piła alkoholu. Jest barmanką i wraca z pracy. Tam jedynie próbowała drinków, które przygotowywała klientom. Po badaniu alkotestem okazało się, że ta degustacja wzbogaciła jej organizm w alkohol o stężeniu około 2 promili.

Pojazd został odholowany na parking strzeżony, a kierująca trafiła do policyjnego aresztu. Straciła już prawo jazdy. Teraz czeka ją rozprawa sądowa, podczas której może zostać skazana na 2 lata więzienia oraz bardzo wysoką grzywnę.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
logo
Prywatność | Reklama | Kontakt
© 2024 CYBERMEDIA