Spalarnia w Ostrołęce. Projekt inwestycji zawieszony! Ogłosił to prezes Orlen EkoUtylizacja [WIDEO, ZDJĘCIA]
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/334961650_976112807102951_6566384249335156560_n.jpg)
Zaskakującą decyzję ogłosił podczas obrad Komisji Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środowiska prezes ORLEN EkoUtylizacja Krzysztof Iwanicki. Spółka zawiesiła plany budowy spalarni odpadów niebezpiecznych w Ostrołęce.
Spółka ORLEN EkoUtylizacja planowała wybudować w Ostrołęce Instalację Termicznego Przekształcania Odpadów Niebezpiecznych, Medycznych i Weterynaryjnych (ITPON). Instalacja miała powstać na skraju miasta, w przemysłowej części Ostrołęki w rejonie ulicy Turskiego, przy składowisku odpadów komunalnych i budowanej elektrowni gazowej.
"Planowała" i "miała", bo podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środowiska, na które - na zaproszenie przewodniczącego Mariusza Mierzejewskiego - przyjechał szef spółki Krzysztof Iwanicki, okazało się, że spółka... zmieniła plany i zawiesiła projekt inwestycji.
Ogłosił to sam prezes spółki Orlenu.
- Spółka Orlen EkoUtylizacja podjęła decyzję o zawieszeniu na czas nieokreślony realizacji inwestycji w lokalizacji Ostrołęka - powiedział Iwanicki, co przyjęte zostało brawami. - Powodem podjęcia takiej decyzji była m.in. wewnętrzna analiza otoczenia biznesowego.
Wcześniej inwestycja, która miała powstać w Ostrołęce, spotkała się z protestami wielu mieszkańców, szczególnie z osiedla Wojciechowice, a także z sąsiedniej gminy Rzekuń, gdzie uchwałę podjęła nawet rada gminy. W Ostrołęce rada miasta miała podjąć uchwałę intencyjną podczas czwartkowej sesji - jako, że okoliczności się zmieniły, nie wiadomo, czy ten punkt znajdzie się w porządku obrad. Najbardziej konkretnym działaniem w tej sprawie okazało się jednak zaproszenie prezesa spółki na komisję, gdzie padł istotny konkret, mający największe znaczenie w całej sprawie.
Na obrady komisji zaproszeni byli też poseł Arkadiusz Czartoryski i senator Robert Mamątow. Przygotowane dla nich miejsca były jednak puste. "My tu żyjemy, spalarni nie chcemy" - taki transparent pojawił się w sali obrad, przynieśli go mieszkańcy. Protest, jak się okazało, dotyczył inwestycji, którą... zawieszono.
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/334916829_926053921858070_7420827669978421225_n_normal.jpg)
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/334879726_758090862245730_6218549641029740676_n_normal.jpg)
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/335062438_725251429177145_5646415278049420469_n_normal.jpg)
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/335006375_753168216125689_4250053251677602523_n_normal.jpg)
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/334951198_876162700276502_1465065020115620335_n_normal.jpg)
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/335043992_1455178998563476_7101032416921605478_n_normal.jpg)
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/335036820_1008026200161776_4272138745772416235_n_normal.jpg)
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/335006369_952077916227763_7345291922943738530_n_normal.jpg)
![](/luba/dane/pliki/zdjecia/m/334992573_904076650744474_2601591698126397894_n_normal.jpg)
Zastanów się, zanim dodasz komentarz